niedziela, 29 grudnia 2013

Lalki dla Elizy - Warto pomagać

Jakiś czas temu przeglądając bloga Moniki Łempińskiej dowiedziałam się o ELIZIE BANICKIEJ,  która cierpi na chorobę Niemanna-Picka, a ze strony Elizki o akcji Szyjemy lalki dla Elizy. Postanowiłam, że wezmę udział w tej akcji i zrobię lalkę na szydełku (tak się rozpędziłam że powstały dwie), aby chociaż w tak skromny sposób pomóc chorej w zdobyciu funduszy na lekarstwa. Oto rezultat mojej pracy (moje pierwsze szydełkowe lalki), który można wylicytować na aukcji na allegro. Cała kwota uzyskana ze sprzedaży zasili konto Elizy.

KLEMENTYNA 

Link do aukcji na allegro (lalka już sprzedana)




BAŚKA

Link do aukcji na  allegro (lalka już sprzedana)


poniedziałek, 25 listopada 2013

Z ostatniej chwili Głosowanie rozpoczęte

Pamiętacie Benka wiewiórkę piłkarza zgłoszonego na konkurs. Właśnie dziś   o godzinie 16. 05 dostałam maila od amigurumipatterns, że głosowanie rozpoczęto. Zacytuję jego treść bo z tłumaczeniem to u mnie trochę nie ten tego :)  :

"Hi!

I wanted to let you know you and your friends can now vote on your (favourite) design.

http://www.amigurumipatterns.net/designcontest/

Choose 5 of your favourites and enter your details to cast your vote.
(Please note you can only vote once. Double entries will be deleted.)

If you'd like to browse all designs on Facebook, or share yours with your friends, do check our Contest picture folder:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.595667673804131.1073741828.185062991531270&type=1

You can vote until midnight Saturday November 30.

Good luck and may the best win!

Warm regards!
Joke"

Jeśli macie ochotę to zagłosujcie na  Benka :)

Pozdrawiam gorąco  bo u mnie znów pada śnieg :)

czwartek, 21 listopada 2013

Króliczek Chipper według wzoru Justyny

Ostatnio pracuje nad nową zabawką, a że chwilowo ogarnęła mnie niemoc twórcza postanowiłam, że w celach relaksacyjnych wypróbuję wzór Justyny z My Crochet Privacy .... znajdziesz go TUTAJ.
Powiem szczerze, że jest to mój pierwszy wzór w języku polskim z którego korzystam. Widywałam wiele wzorów w moim ojczystym języku ale one raczej mnie odstraszały swoją skomplikowaną postacią niż zachęcały do tworzenia. Natomiast wzór Justyny jest napisany w bardzo prosty i zrozumiały sposób, dlatego tworzenie króliczka nie przysporzyło mi w ogóle kłopotów  a wręcz przeciwnie  sprawiło mi przyjemność.
Może mój Chipper nie jest tak idealny jak ten Justyny bo jak to ze mną bywa nigdy nie stosuję się w 100% do wskazówek autora wzoru w tym przypadku  wynikło to z barku bezpiecznych oczek, których nie posiadam no i wstążeczki i guziczków też nie miałam akurat w domu.  Moja wersja  Chippera  wygląda tak:






niedziela, 10 listopada 2013

Wiewiórka Benek - eksperyment konkurs :)

Nazywam się Benek. Jestem wiewiórką, która uwielbia grać w piłkę nożną.
Zostałem stworzony na  konkurs organizowany przez Amigurumipatterns. Możecie zobaczyć mnie wśród wielu innych fantastycznych projektów.
Moja "twórczyni" postanowiła zrobić mnie po miłych słowach zachęty December - autorki bloga Tako-san u której znajdziesz wiele ciekawych artykułów na temat włóczek i amigurumi bardzo przydatnych dla zaczynających swoją przygodę z szydełkowaniem zabawek i Justyny z  My Crochet Privacy ...  u  której można zamówić przecudne i przesłodkie zaprojektowane i  wykonane przez nią szydełkowe zabawki.
Dziewczyny DZIĘKUJĘ WAM BARDZO bo inaczej  ona nie uwierzyłaby w swoje możliwości i nie zaistniałbym w szydełkowym świecie zabawek.
Tuż po całkowitym pozszywaniu mnie w całość wziąłem udział w sesji zdjęciowej zorganizowanej przez szwagierkę mojej "twórczyni".  A oto efekty tej przygody:

To zostało wysłane na konkurs.


Tak wygląda mój pyszczek:


Tutaj bawię się z piłką w chowanego.


Tak wygląda moja piłka...
 

...a tak wyglądałem ja jak mnie dopadała piłka...


...ale szybko się pozbierałem i byłem gotowy do gry.


Od autora: December, Justyna dziękuję Wam za to, że zaglądacie tutaj czasami i czytacie moje wypociny, oraz że pozostawiacie komentarze. Moniko tobie również dziękuję.

czwartek, 24 października 2013

„Kroplą deszczu namaluję świat”

Taka pogoda jak dziś nie nastraja mnie do pozytywnego myślenia. Szaro, mokro, pochmurnie i deszczowo to nie dla mnie. Nawet mój pies jest smutny. Oto dowód na to:




Zawsze gdy pada w mojej głowie dźwięczy fragment  piosenki Grzegorza Turnaua  pt. „Bracka”:

„…. a w Krakowie na brackiej pada deszcz
gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia
w korytarzu i w kuchni pada też
przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
nie od deszczu mokre lecz od łez…”


za chwilę pojawia się refren piosenki Gabriela Fleszara pt. „Kroplą deszczu”:

„… Kroplą deszczu namaluję cię
A potem długo sam – sam w to nie uwierzę
Kroplą deszczu spłynie twoja twarz
W tej kropli będę ja – i z sobą mnie zabierze..”

By poprawić sobie nastrój  postanowiłam wziąć swój nieprofesjonalny aparat i porobić trochę nieprofesjonalnych zdjęć. Być może w kroplach deszczu odnajdę radość dzisiejszego poranka. 
Oto efekty dzisiejszego spaceru po podwórku:

Deszczowe kwiatki 
 






Deszczowe liście








Deszczowe winogrona





 
Pozostałe deszczowe





wtorek, 15 października 2013

Amigurumi lalki bobasy

Mojemu kuzynowi urodziły się bliźniaki, przecudna parka Lenka i Bartuś. Z tej okazji postanowiłam zrobić dla dzieci wyjątkowe zabawki na szydełku ale… 
…. ale jak to ze mną bywa im bardziej się staram tym gorzej mi wychodzi. Nie jestem zadowolona z tego co zrobiłam ba nawet się obawiam, że dzieci mogą się tego wystraszyć. Niestety  już jest  za późno by coś zmienić, bo zabawki powędrowały w  sobotę jako dodatek do prezentu z okazji chrztu kruszynek.  Teraz trochę tego żałuję, że nie zostawiłam ich w domu i nie popracowałam jeszcze nad nimi trochę i nie dałam przy innej okazji. Czasami jestem zbyt .... pozostawię to bez komentarza.

Znalazłam przepiękny wzór autorstwa  LuValensia i 26 września rozpoczęłam pracę nad nimi i chyba trochę za późno się za to wzięłam bo brakło mi czasu i bobasy są niedopracowane. Najbardziej ich twarze. Pomijam fakt, że bobasy to golasy bo nie zdążyłam im zrobić ubranek. To jeszcze mogę sobie wybaczyć i jako następny prezent podarować dzieciakom ubranka dla ich bobasów.
Początkowo miałam nie umieszczać ich  fotek (zrobionych zresztą  w pośpiechu) na blogu, ale stwierdziłam, że pokażę je jako przestrogę, że nie należy robić zabawek w pośpiechu oraz  jak nie powinny wyglądać ich lica. (chodzi o lalkę, która jest dziewczynką). Szpetotę ich buziek tłumaczę sobie trochę tym, iż autorka wzoru użyła farb do zrobienia oczu co dawało jej większe możliwości. Niestety  w moim przypadku nie mogłam tego zrobić bo zabawki powędrowały do małych dzieci więc użycia farb nie brałam w ogóle pod uwagę bo jest to  zbyt niebezpieczne. Musiałam coś sama wykombinować, a że nie jestem jeszcze obeznana w szydełkowaniu to jedyne co przyszło mi do głowy to zrobienie ich  w ten sposób:





W całej okazałości prezentują się tak:

 


Nawet stoją i siedzą  samodzielnie:





Tym razem do zrobienia lalek zakupiłam włóczkę  firmy  Arelan o słodko brzmiącej nazwie „Kocurek” 100% akryl tex 64/3. Nie wiem czy  było to dobrym pomysłem ponieważ  nie mam pojęcia  czy ta włóczka jest bezpieczna dla dzieci poniżej 3 roku życia. (skusiła mnie jej cena bo z kaską u mnie ostatnimi czasy krucho) Do dziergania  użyłam dwóch szydełek oba  firmy Tulip. W przypadku chłopca było to szydełko rozmiaru 1,75 mm, a dziewczynki 1,5 mm co pozwoliło mi na uzyskanie nieco mniejszej postaci. Różnica jest nieduża i tylko w niektórych elementach bo i tak oby dwa bobasy mają po 31 cm wysokości ale już jak siedzą to chłopiec ma 20 cm a dziewczynka 18 cm. No i w obwodzie głowy w najszerszym miejscu jedno ma 33 cm(on) a drugie 31(ona). No to na tyle mojego wywodu na temat rozmiarów szydełka bo nawet nie wiem czy on jest słuszny  i czy miało to jakikolwiek wpływ na wymiary zabawek czy po prostu jedno robiłam luźniejszymi oczkami a drugie ściślejszymi. Nie wiem ekspertem nie jestem.  

sobota, 5 października 2013

Misiowy zawrót głowy cz.1

Miś (ang. Teddy bear) - nazwa odnoszona do zabawek oraz bohaterów literatury dziecięcej lub też popularne określenie niedźwiedzia. (wikipedia)
Kariera misia-zabawki rozpoczęła się w końcu XIX wieku. Pierwszy miś został zaprojektowany w 1902 roku a uszyty w 1903. Popularność zyskał pośrednio dzięki amerykańskiemu prezydentowi Teodorowi Roosevelt’owi, któremu zawdzięcza imię Teddy-Baer. Twórcą pierwszego pluszowego misia  była Margarete Steiff, która urodziła się w w 1847 roku. Jej życie nie było łatwe bo spędziła je na  wózku inwalidzkim po przebytym, w dzieciństwie paraliżu dziecięcym.  źródło
W 2002 roku, w setną rocznicę powstania maskotki ulubionej przez wszystkie dzieci ustanowiono Światowy Dzień Pluszowego Misia.  25 listopada wszystkie Misie mają swoje święto. źródło
Ciekawostka firma Steiff ma własne muzeum zabawek w Giengen. Polska również ma swoje Muzeum zabawek i zabawy. Mieści się ono w Kielcach. Zachęcam mamusie i tatusiów  ze swoimi pociechami do odwiedzin, to może być ciekawa przygoda zarówno dla malucha  jak i dorosłych.
Niestety mimo wielu poszukiwań nie udało mi się znaleźć kiedy powstała pierwsza  zabawka zrobiona na szydełku a tym bardziej kiedy powstał pierwszy szydełkowy miś. Za to znalazłam ciekawego bloga gdzie jest sporo o Historii szydełkowania. Polecam można dowiedzieć się ciekawych rzeczy.
O amigurumi nie będę się rozpisywać bo nie chcę powielać informacji, które można znaleźć na wielu fantastycznych blogach i stronach internetowych. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę owo słowo i pojawi nam się około 7,060,000 wyników  poświęconych tej tematyce.
Obecnie nie znam osoby w moim otoczeniu, która nie posiada lub nie posiadałaby  misia. Ta sympatyczna postać (choć ten stereotyp jest trochę niebezpieczny) gości w wielu domach w przeróżnych wcieleniach. Nawet doczekała się swojego szydełkowego odpowiednika.  

 A oto moje szydełkowe misie:
Pierwszy nazywa się Felek  to jeden z  misiów  jakie zrobiłam w swojej krótkiej szydełkowej karierze. Autorem schematu jest Esperanza Rosas. Pisałam już o nim w swoim pierwszym poście. Tam też ma swoje zdjęcie i opis więc nie będę powielać informacji. Felek został się u mnie ze względu na sentyment jaki mnie z nim łączy.
Drugi i trzeci  miś  prezentuje się tak:  


Zrobiłam je  według schematu, który znalazłam na  Little Abbee Patterns.
Zostały  one zrobione  z włóczki ze starego sprutego swetra teściowej :) oj jak ja ją kocham za to że poświęciła swój stary  sweter bym mogła się uczyć robić zabawki. Szydełkiem mającym magiczną nazwę "02".  Mierzą one .... (i znów zapomniałam ich zmierzyć) skleroza nie choroba ale trzeba się nachodzić. Postaram się uzupełnić te informacje w najbliższym wolnym czasie.
Powędrowały one do bliźniaczek, siedzą sobie teraz na półce i słodko zerkają na otoczenie. Bliźniaczki są już zbyt duże by nimi się bawić ale i tak były szczęśliwe jak je nimi obdarowałam.  
Czwarty miś zrobiony jest...  
... ale o tym już w następnym poście bo coś mi się zdaje, że ten  już trochę zbyt długi  jest a poza tym wena mi się skończyła :)

Na część drugą zapraszam TUTAJ

czwartek, 26 września 2013

Moja pierwsza autorska zabawka

Powstała zupełnie przypadkiem. Próbowałam rozgryźć jakiś rosyjski wzór na psa i coś poszło nie tak.  Tułów mojego króliczka miał być głową psa ale nijak go nie przypominał. No cóż i tak bywa. Dałam sobie spokój z rozgryzaniem wzoru popatrzyłam na tą kupkę nieszczęścia, podumałam chwilę i stwierdziłam, że z  tej nieszczęsnej głowy zrobię tułów, dorobię jakąś głowę, łapki, nóżki, uszy  i zrobię królika baletnicę.  
Dlaczego akurat królika baletnicę? Może dlatego, że   strasznie podoba mi się  Ballerina-mouse autrstwa Lillelis ale wzór na obecną chwilę jest dla nie nie osiągalny (bariera językowa) a moje umiejętności  nie są na tyle rozwinięte by próbować zrobić mysz, no  i nie chciałam kopiować cudzego projektu a tylko się nim zainspirować. 
Choć z założenia miał być to królik baletnica, to tak naprawdę nie wiem czy to "coś" przypomina królika lub jak kto woli zająca:). Może z czasem uda mi się zrobić coś ładniejszego (optymistka ze mnie). Mama zawsze powtarzała : "Ćwiczenie czyni mistrza". Zobaczymy czy miała rację.


Zabawka prezentuje się tak:
 




piątek, 30 sierpnia 2013

Mój pierwszy Miś

Moja przygoda z  szydełkowymi zabawkami zaczęła się całkiem przypadkowo. Szukałam na Youtube jak zrobić na szydełku buciki dla maluszka. Od filmiku do filmiku, wpisując w wyszukiwarkę nazwę „buciki” w różnych językach (dobrze, że google stworzyło tlanslator) trafiłam na filmik, którego autorem jest pani Esperanza Rosas. Następnie zainteresowana jej bucikami i ciekawa czy ma też inne fasony weszłam na jej stronę. Szukając po omacku, klikając we wszystko co się da,  zobaczyłam przecudnego Osito (Teddy bear) - nazwa wzoru autorstwa Esperanza Rosas. Zakochałam się w tym misiu na zabój i po wielu trudach i rozszyfrowywaniu schematu zrobiłam go. Bardzo pomocne okazały się filmy, które tworzy pani Esperanza przy każdej swojej zabawce. Sama się sobie dziwię, że mi się to udało bo poliglotą nie jestem ani w życiu do tej pory nie zrobiłam zabawki na szydełku. Ba nawet do teraz nie bardzo znam polskie nazwy szydełkowych oczek a jedyny język jaki znam to mój ojczysty. Mój Felek (tak go nazwałam) wygląda tak:



Został zrobiony ze starej pamiętającej jeszcze czasy komuny włóczki znalezionej u mamy w szafie. Nieźle musiałam się z nią na negocjować by mi ją dała ale opłacało się. Szydełko, które użyłam do tworzenia Felka pochodzi, również z czasów komuny kolejne ciekawe znalezisko w maminej  tym razem  szufladzie.  Widnieje na nim niezrozumiały dla mnie do tej pory numer „02”. Wypchany został ocieplaczem  z kurtki siostry. Siostra kurtki już nie nosiła  :)  Miś siedząc ma 15 cm wysokości a jak stanie na obu nóżkach ma 25 cm.
Oto krótka historia mojego pierwszego spotkania z szydełkowaniem zabawek i jak do tej pory nie ostatniego. 
Dziergam te swoje zabawki od stycznia 2013 roku, tworzę sobie małe i duże zabawki dla rodziny, przyjaciół i znajomych. Teraz  zaczynam pisać bloga, może uda mi się w końcu założyć mojego pierwszego w życiu bloga, o ile nie braknie mi sił, chęci i cierpliwości w  tworzeniu go.  
P.s. bucików nie zrobiłam dziecko dostało zabawkę zrobioną na szydełku