Miś (ang. Teddy bear) - nazwa
odnoszona do zabawek oraz bohaterów literatury dziecięcej lub też popularne
określenie niedźwiedzia. (wikipedia)
Kariera misia-zabawki rozpoczęła
się w końcu XIX wieku. Pierwszy miś został zaprojektowany w 1902 roku a uszyty
w 1903. Popularność zyskał pośrednio dzięki amerykańskiemu prezydentowi
Teodorowi Roosevelt’owi, któremu zawdzięcza imię Teddy-Baer. Twórcą pierwszego
pluszowego misia była Margarete Steiff,
która urodziła się w w 1847 roku. Jej życie nie było łatwe bo spędziła je na wózku inwalidzkim po przebytym, w dzieciństwie
paraliżu dziecięcym. źródło
W 2002 roku, w
setną rocznicę powstania maskotki ulubionej przez wszystkie dzieci ustanowiono
Światowy Dzień Pluszowego Misia. 25 listopada wszystkie Misie mają swoje święto. źródło
Ciekawostka firma Steiff ma
własne muzeum zabawek w Giengen.
Polska również ma swoje Muzeum zabawek i zabawy. Mieści się ono w Kielcach. Zachęcam mamusie i tatusiów ze swoimi
pociechami do odwiedzin, to może być ciekawa przygoda zarówno dla malucha jak i dorosłych.
Niestety mimo wielu poszukiwań nie
udało mi się znaleźć kiedy powstała pierwsza
zabawka zrobiona na szydełku a tym bardziej kiedy powstał pierwszy
szydełkowy miś. Za to znalazłam ciekawego bloga gdzie jest sporo o Historii szydełkowania. Polecam można dowiedzieć się ciekawych rzeczy.
O amigurumi
nie będę się rozpisywać bo nie chcę powielać informacji, które można znaleźć na
wielu fantastycznych blogach i stronach internetowych. Wystarczy wpisać w
wyszukiwarkę owo słowo i pojawi nam się około 7,060,000 wyników poświęconych tej tematyce.
Obecnie nie
znam osoby w moim otoczeniu, która nie posiada lub nie posiadałaby misia. Ta sympatyczna postać (choć ten
stereotyp jest trochę niebezpieczny) gości w wielu domach w przeróżnych wcieleniach.
Nawet doczekała się swojego szydełkowego odpowiednika.
A oto moje szydełkowe misie:
Pierwszy
nazywa się Felek to jeden z misiów jakie zrobiłam w swojej krótkiej szydełkowej karierze. Autorem schematu jest Esperanza Rosas. Pisałam
już o nim w swoim pierwszym poście. Tam też ma swoje zdjęcie i opis więc nie będę powielać informacji. Felek został się u mnie ze względu na
sentyment jaki mnie z nim łączy.
Drugi i trzeci miś prezentuje się tak:
Zrobiłam je według schematu, który
znalazłam na Little Abbee Patterns.
Zostały one zrobione z włóczki ze starego sprutego swetra teściowej :) oj jak ja ją kocham za to że poświęciła swój stary sweter bym mogła się uczyć robić zabawki. Szydełkiem mającym magiczną nazwę "02". Mierzą one .... (i znów zapomniałam ich zmierzyć) skleroza nie choroba ale trzeba się nachodzić. Postaram się uzupełnić te informacje w najbliższym wolnym czasie.
Powędrowały one
do bliźniaczek, siedzą sobie teraz na półce i słodko zerkają na otoczenie. Bliźniaczki są już zbyt duże by nimi się bawić ale i tak były szczęśliwe jak je nimi obdarowałam.
Czwarty miś zrobiony jest...
... ale o tym już w następnym poście bo coś mi się zdaje, że ten już trochę zbyt długi jest a poza tym wena mi się skończyła :)
Na część drugą zapraszam TUTAJ
Nie wiedziałam, że za misiami kryje się taka ciekawa historia! Zawsze też zastanawiałam się, czemu nazywają je teddy-bears, no i zagadka wyjaśniona, dzięki :)
OdpowiedzUsuńA Twoje misie są prześliczne, sama chętnie bym je przytuliła!
Bardzo dziękuję i cieszę się, że mam chociaż jednego czytelnika, który pozostawia ślad po sobie.
OdpowiedzUsuń