Jak widać nie da się.
Uparte to takie.
:)
Teraz już na poważnie.
Witam serdecznie
Zbieram się już trzeci raz w tym tygodniu by napisać ten post i zawsze coś, ale ja nie o tym.
Zdarzyło się tak, że opuściłam rodzinny dom na kilka dni. Celem odpoczęcia od domowych obowiązków i pielęgnacji więzi rodzinno-koleżeńskich. Sam pobyt w miejscu docelowym był udany ale podroż już nie jawiła się tak kolorowo tym bardziej, że jechałam sama i wizja 5 godzin w autobusie (w jedną stronę) przerażała mnie (ostatecznie nie było tak źle).
Przed wyjazdem na blogu Kolorowe szydełkowe zobaczyłam wykonany przez Kasię piękny komplet "Niezapominajka" + wzór. Postanowiłam, że skorzystam ze wzoru i sobie zrobię taki sam, tylko biały i w ten sposób zabiję nudę w podróży. Udało mi się wydziergać aż, albo tylko 4,5 sztuki malutkich serwetek. (dwie gdy jechałam, dwie i pół gdy wracałam).
Wiem, że jeszcze nie są w 100% gotowe i wymagają jeszcze usztywnienia, ale chciałam Wam je pokazać bo zastanawiam się czy w ogóle je kończyć bo jakoś takoś nie za bardzo mi przypadła do gustu moja wersja. Chyba jednak cieńkie bawełniane niteczki to nie to co lubię :)
Dobra dosyć użalania się nad moją nieudolnością. Serwetki prezentują się tak:
Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam Serdecznie
Jak dla mnie śliczne,a jeśli nie podobają Ci się jako serwetki to zawsze możesz je tak mocno usztywnić żeby można je było powiesić jak śnieżynki na choinkę ;):):)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam nauczyć szydełkować koleżankę i też nic z tego nie wyszło. Nawet łańcuszka nie udało się jej opanować. Jednak nie każdy ma do tego zdolności :)
OdpowiedzUsuńSerwetki wyglądają ślicznie. :)
Śliczne serwetki :-)
OdpowiedzUsuńSuper, że podróż przyniosła takie piękności :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Jak dla mnie super. Wzór mi się bardzo podoba i sama też juz takie robiłam :)
OdpowiedzUsuńJa zorganizowałam w szkole warsztaty z szydełkowania. Niestety po pół godziny wszyscy zaczęli robić kolczyki decu :-) miś boski i serwetki też wspaniałe.
OdpowiedzUsuńSerwetki śliczne. Może spróbuj je wykrochmalić (tak, jak sama piszesz) i ponaciągać szpileczkami. Wielkościowo chyba nadawałyby się pod kubeczki :)
OdpowiedzUsuń