piątek, 26 sierpnia 2016

Kartka i miś

Witam serdecznie

Dziś chciałabym Wam zaprezentować niezbyt udaną kartkę i szydełkowego małego misia. Miś powstał na podstawie rosyjskiego bezpłatnego wzoru znalezionego tutaj. Często z niego korzystam bo miśki zrobione na jego podstawie podobają mi się i lubię je robić. Niby ten sam wzór ale wystarczy użyć innej włóczki a efekt końcowy za każdym razem mnie zaskakuje :) Tym razem zrezygnowałam z ruchomych kończyn i przyszyłam je na stałe i miś może tylko stać (nie wiem czy to dobry pomysł, ale tak już jest i tego nie zmienię). Tytułowe rzeczy prezentują się tak:


Jak sama kartka sugeruje zrobiłam te rzeczy aby podziękować komuś, za jego ogromne i dobre serducho.
Mało jest na świecie ludzi, którzy robią coś bezinteresownie. Ona taka jest. Mimo tego, że nic w zamian za swój podarek nie chciała, ja jednak postanowiłam jej podziękować. Wiem, że miś skradł jej serducho z czego ogromnie się cieszę. Agatko jeszcze raz dziękuję, bo rzeczy zrobione własnoręcznie i z dobroci serca cieszą najbardziej.
Dziś to by było na tyle.

Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę.

piątek, 12 sierpnia 2016

Miś w spodenkach "ratuje świat" :)

Witam serdecznie

Dziś chciałam Wam  zaprezentować misia (wzór własny). 
Misia innego niż wszystkie, które do tej pory zrobiłam, dlatego, że  użyłam włóczki o zupełnie innym kolorze niż za zwyczaj. Zawsze moje misie są szare, beżowe, brązowe, czasem różowe a ten jest w kolorze...




Chciałam Wam również pokazać, że wcale nie trzeba kupować włóczki, by zrobić zabawkę. Wystarczy zrobić przegląd szafy a na pewno znajdziecie w niej coś wełnianego w czym już nie chodzicie, a to coś da się spruć. Mój miś powstał ze starej  nie noszonej bluzki.




Wypełnienia również nie trzeba kupować, w moim przypadku to  poliestrowy ocieplacz wypruty z bardzo zniszczonej kurtki.




Można powiedzieć, że miś  w 100% powstał z materiałów z odzysku, bo nawet guzik i koraliki pochodzą z jakiejś nie noszonej odzieży. Zdjęć tej odzieży nie posiadam :)  to może i dobrze bo dwa stare ciuchy w jednym poście to już wystarczająca ilość.Trzy to już było by za dużo :)

Jak widać na powyższym przykładzie z włóczki z odzysku też da się zrobić zabawkę. Co prawda taka włóczka czasy świetności ma już za sobą ale powiem Wam, że o ile użyjesz takiej włóczki do zrobienia czegoś na drutach, to nie jest to tak estetyczne jak zrobione z nowej ( z doświadczeń mojej mamy, choć moja mama do tej pory pruje stare swetry i robi  z nich skarpety i nie wyglądają tak źle), tak przy szydełkowaniu, sploty układają się w taki sposób, że nie ma prawie  żadnej różnicy.

Zabawka  zrobiona z takich materiałów możne nie należy do najpiękniejszych, ale satysfakcja z tego, że choć w małym stopniu przyczyniłam się do ochrony  naszego środowiska jest ogromna.

Wydaje mi się również, że  jest to  też dobry sposób by spróbować zrobić swoją pierwszą zabawkę:). Wystarczy kupić szydełko a reszty poszukać w domu.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
Miłego weekendu życzę.


czwartek, 4 sierpnia 2016

Próba sił - Cardmaking - Zrobiłam kartki :)

Witam serdecznie

Od jakiegoś czasu podglądam blogi na których ich autorzy prezentują przepiękne własnoręcznie  robione kartki. Całkiem niedawno dowiedziałam się, że ta technika zwie się  nie inaczej niż cardmaking a wywodzi się jeśli się nie mylę od scrapbookingu.
Hmm.... no  tak patrzyłam podziwiałam, czasem komentarze zostawiałam, aż któregoś dnia sama taką kartkę od Bogusi otrzymałam. I to właśnie ta kartka i kilka skrapków (jeśli to zwie się inaczej to mnie poprawcie) dołączonych do prezentu niespodzianki   zainspirowały mnie do podjęcia próby stworzenia własnych.
Profesjonalnych narzędzi  nie posiadam, więc kartki robiłam  z tego co w domu miałam.
Poszły w ruch pędzle, farby, kleje, karteczki, sznureczki, niteczki, jakieś piórko się znalazło no i do łask wróciło szydełko. Trochę farbą kartkę chlapnęłam, coś wyszydełkowałam,  do tekturki niektóre elementy przyszyłam, kokardkę zrobiłam, do kupy wszystko posklejałam i  taki efekt końcowy otrzymałam:



Kartki w koperty powkładałam i do dziewczyn wysłałam.
Pierwszą jako podziękowanie za prezent do Bogusi z  "Kącika nie tylko szydełkowego" natomiast drugą  na imieniny do Lidki z Misiowego zakątka (od 3 lat czasami wysyłam jej jakieś kartki z pozdrowieniami jak tylko mam możliwość).  

Niestety to jedyne zdjęcie tych kartek jakie posiadam, ale dzięki uprzejmości Bogusi (pozwoliła mi udostępnić zdjęcia zrobione przez nią) mogę Wam jeszcze pokazać jak jej kartka prezentowała się w kopercie, którą też musiałam zrobić sama bo w żadną gotową nie chciała się zmieścić.

Tak wyglądała zapakowana


 A tak już po otwarciu



Kartki do dziewczyn dotarły w całości, a najbardziej się obawiałam, że podczas wysyłki się rozpadną:)
Wiem również, że  sprawiłam  im tymi kartkami niespodziankę i powiem nieskromnie, że się im spodobały.

Na zakończenie dodam tylko iż:
Podjęłam próbę zrobienia kartek, ale czy ją zaliczyłam?
Myślę, że tak skoro kartki w ogóle powstały:)
Czy jeszcze kiedyś zrobię jakąś?
Nie twierdzę że nie..... bo to spodobało mi się :)

Dziękuję za uwagę i poświęcony czas oraz za wszystkie miłe komentarze.
Pozdrawiam sertdecznie