Moja mama poprosiła mnie abym zrobiła coś dla jej koleżanki w ramach podziękowania za drobną usługę krawiecką. Pomyślałam sobie, że zbliżają się święta Wielkanocne to zrobię coś związanego z nimi. Symboli tych świąt jest wiele ale ja postawiłam na kurczątka bo je po prostu uwielbiam. Takie malutkie, milutkie żółciutkie stworzonka, które słodko ćwierkają a może piskają. I tak powstał pierwszy kurczak. Gdy go zobaczyła moja szwagierka stwierdziła, że przydałby jej się taki na biurko w pracy jako ozdoba, więc zrobiłam drugiego. Gotowe kurczaki przed oddaniem ich nowym właścicielom postanowiły pozwiedzać podwórko. Szczególnie upodobały sobie stokrotki. Oto zdjęcia z ich dzisiejszej eskapady.
Słodziutkie!!!
OdpowiedzUsuńCudne kurczaczki :) , pozwolisz że kiedyś skorzystam z Twojego pomysłu ? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Dziękuję:)
UsuńTak wyrażam zgodę, będzie mi bardzo miło, że kogoś zainspirowałam.
Pozdrawiam Serdecznie
Dzięki :) , ja postaram się przy następnej , czuprynce pokazać dokładnie jak powstaje
UsuńMają fantastyczne skrzydełka :) Nie dziwię się, że szwagierka też takiego chciała!
OdpowiedzUsuńa jej się spodobały rapytki :)
UsuńCudowne! Prześliczne kurczątka :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam szczególnie ich... nóżki. Akurat ta ich część jest dla mnie najbardziej pracochłonna.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuje bardzo :)
UsuńTak, ich nóżki dla mnie też były najbardziej pracochłonne.
Śliczne te kurczaczki aż się chce takiego mieć :)
OdpowiedzUsuńAleż one słodkie!!!! Wspaniale te Twoje kurcaki. Świetne wyszły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa:)Kurczątka są cudne-na pewno ucieszyły obdarowaną:)
OdpowiedzUsuńo jakie cudne :)
OdpowiedzUsuńAle słodziaki :))) świetne są! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne :)
OdpowiedzUsuń